Trochę z innej strony..Na początku irytowały mnie teksty rzucane pod moim adresem typu: tego kwiata pół świata, nie jedna ryba w morzu, czy coś w ten deseń, ale teraz to już mnie to po prostu wkurwia. If You ever been in love, You'd know what I mean. Chyba nie ma już bardziej oklepanego zwrotu niż ten o rzece, do której rzekomo się nie wchodzi nigdy dwa razy, bo to dopiero jest mistrzostwo świata. W woli wyjaśnienia, bądź co bądź trywialnego, ale rzeka nigdy nie jest taka sama.. a inną już zupełnie historią jest to, że na początku jeszcze wypadało było by z niej wyjść. A z tego co wiem, to na razie utknąłem w niej po uszy. Póki co głupio sobie to tłumaczę słabością do brunetek, tylko ciekawe jak długo będe w stanie sam siebie tak oszukiwać ;) Ostatnio dopadają mnie właśnie takie bezsenne (bezsensowne) noce, i nie mam za bardzo co z sobą zrobić. Spać, co gorsza mi się nie chce, a mysli kłębiące się w tej tępej i zadymionej głowie tylko wydłużają kolejne denne godziny. Oglądając "Pachnidło" chciałem jakoś przywrócić i poczuć 'smak' tych cholernych chipsów serowo-cebulowych, no ale chyba nie musze mówić, że to już nie to samo, bo to oczywiste, tak jak to, że jutro znów będzie kolejny beznadziejny dzień.
"I need You so much,
I'm yearning for Your touch,
come and set me free,
won't You come and take this shit away"
I'm yearning for Your touch,
come and set me free,
won't You come and take this shit away"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz