28.8.06

girls, girls, girls


dopiero co sie obudzilem.. tzn wstalem z lozka. Od rana tak deszcz napier... ze nawet do pracy nie pojechalem, choc to pewnie bardziej z lenistwa niz z powodu pogody. Poza tym jestem chory, nie wiem gdzie sie tak zalatwilem, ale glowa mnie boli jakbym wczoraj chlal caly dzien... a teraz siedze przy otwrtym oknie balkonowym w samych bokserkach i bluzie z kapturem i pale ostatniego papierosa, z ostatniej paczki ktore sobie przywiozlem. Wiec teraz ladnie sie usmiechne do kogos i bede grzecznie czekal az mi dosle zaopatrzenie :-) juz wiem ze nie mam co liczyc na pomoc mojej ex, ktora napisala zebym rzucil palenie... jasne kurwa. Na pewno to zrobie ;-) Ona zawsze miala genialne pomysly, no coz w koncu blondynka, tyle ze farbowana, a ponoc takie sa najgorsze.

Kilka minut temu czytalem wpis na blogu u Bartka o jego bylej. Ehhh, ona zawsze potrafil mi poprawic nastroj :-) Od kiedy pamietam, nie przepadalem za jego Kaska ( nie wiem my po prostu chyba mamy slabosc do tego imienia ) ale chyba w koncu przejrzal na oczy i wiec co jest dobre a co zle. Nie, ja nie twierdze ze "Kaska to zla kobieta jest", bo w sumie dzieki niej, po klikudniowym melanzu w Gdanku z Bartkiem, kiedy przechlalem cala kase, wrocilem do domu bo pozyczyla mi na bilet ;-] z tego co wiem Bartek ma teraz jakas laske, ale jak zawsze w nieodpowiednim czasie, bo od razu po jej poznaniu wylecial do Szkocji - glupek :-P
Ja juz sam nie pamietam ile on mial dziewczyn, ktore mialem poznac, ale nigdy jakos ich znajomosc nie trwala na tyle dlugo bym mogl je zobaczyc. A jesli chodzi o mnie.. to od marca single. I nie wiem jakos tak chyba zostanie przez dlugi czas, bo zero perspektyw na przyszlosc, a i zapal do poznania kogos juz nie taki. Wiec po prostu odpuszczam, i pokladam swoj przyszlosc w slepym losie.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hi