ROZUM:
...Twoja reakcja skończy się prędzej niż moja. Moja potrwa do końca. Ty masz
za duże ciepło reakcji, za dużo potrzebujesz i za dużo pobierasz. (...) Wypalisz
się. Jeszcze się żarzy, jeszcze nie jest za późno. Ciągle jeszcze musisz
rozdmuchać tam płomienie.
SERCE:
Rozum, Ty nawet mówisz rozumie, ale Ty się nie znasz, są rzeczy których Ty
nie pojmiesz.
ROZUM:
Dobra, dobra. Ja wiem, Serce. Ja wiem o co Ci chodzi. Chodzi Ci o miłość - ale
pamiętaj o jednym: ze wszytskich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej. Więc
Ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty nie jesteś czasoprzestrzeń.
SERCE:
Mówisz tak, bo nienawidzisz miłości. Wiem, że tak jest. Nawet Cię rozumiem.
Bo gdy ona przychodzi, wyłączają Cię. Wyłączaja Cię oboje.(...) Nie potrzebują Cię.
Przeszkadzasz im. Zrozum to. Ty jesteś rozum, więc łatwo Ci jest zrozumieć.
Po co im Ty? Oni nie mają czasu dla Ciebie. Zachwycają się wszystkim w sobie,
nawet swoimi wadami. Rozum dla nich jest obawą przed odmową. To drażniące
pytanie - dlaczego on lub ona. Nie chcą takich pytań, dlatego Cię wyłączają.
Pogudź się z tym.
ROZUM:
Nie moge. Tylko Ty Serce czujesz że nie moge.(...)Słuchaj Serce, dlaczego Ty
to robisz? Ja przecież wszystko widze. Od kiedy znasz Tą kobiete,
przyspieszasz, zwalniasz, tłuczesz się jak oszalałe, zalewasz mnie dopaminą,
zatrzymujesz się, potykasz i kołaczesz. Budzisz mnie w nocy, albo wcale nie
dajesz spać. Dlaczego to robisz Serce? Dla przeżyć dla wspomnień.(...) Czego
się lękasz, a może ograniczenie do bicia dla jednej kobiety budzi w Tobie
lęk przed zmarnowaną szansą?
SERCE:
Bo widzisz Rozum, ona jest daleko, ma tak mało szans konkurować z
kimkolwiek, kto mógłby mnie przyspieszyć, będąc tutaj na wyciągniecie ręki, a i
tak przy Niej biję tak na prawde.(...)Sumienie nieustannie straszyło, że to
okropnie niebezpieczne, że prowadzi do zawału. Myślałam że to przejdzie, że
Ty, Rozum razem z Rozsądkiem pomożecie mi z tym sobie jakoś poradzić, że
to tylko taka chwilowa nieregularnośc w reakcji na chłód, pustkę i obojętność
dokoła. Ale teraz chce aby ta "nieregularność" trwała. Bardzo chce.
...Twoja reakcja skończy się prędzej niż moja. Moja potrwa do końca. Ty masz
za duże ciepło reakcji, za dużo potrzebujesz i za dużo pobierasz. (...) Wypalisz
się. Jeszcze się żarzy, jeszcze nie jest za późno. Ciągle jeszcze musisz
rozdmuchać tam płomienie.
SERCE:
Rozum, Ty nawet mówisz rozumie, ale Ty się nie znasz, są rzeczy których Ty
nie pojmiesz.
ROZUM:
Dobra, dobra. Ja wiem, Serce. Ja wiem o co Ci chodzi. Chodzi Ci o miłość - ale
pamiętaj o jednym: ze wszytskich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej. Więc
Ty się nie nastawiaj na wieczność. Ty nie jesteś czasoprzestrzeń.
SERCE:
Mówisz tak, bo nienawidzisz miłości. Wiem, że tak jest. Nawet Cię rozumiem.
Bo gdy ona przychodzi, wyłączają Cię. Wyłączaja Cię oboje.(...) Nie potrzebują Cię.
Przeszkadzasz im. Zrozum to. Ty jesteś rozum, więc łatwo Ci jest zrozumieć.
Po co im Ty? Oni nie mają czasu dla Ciebie. Zachwycają się wszystkim w sobie,
nawet swoimi wadami. Rozum dla nich jest obawą przed odmową. To drażniące
pytanie - dlaczego on lub ona. Nie chcą takich pytań, dlatego Cię wyłączają.
Pogudź się z tym.
ROZUM:
Nie moge. Tylko Ty Serce czujesz że nie moge.(...)Słuchaj Serce, dlaczego Ty
to robisz? Ja przecież wszystko widze. Od kiedy znasz Tą kobiete,
przyspieszasz, zwalniasz, tłuczesz się jak oszalałe, zalewasz mnie dopaminą,
zatrzymujesz się, potykasz i kołaczesz. Budzisz mnie w nocy, albo wcale nie
dajesz spać. Dlaczego to robisz Serce? Dla przeżyć dla wspomnień.(...) Czego
się lękasz, a może ograniczenie do bicia dla jednej kobiety budzi w Tobie
lęk przed zmarnowaną szansą?
SERCE:
Bo widzisz Rozum, ona jest daleko, ma tak mało szans konkurować z
kimkolwiek, kto mógłby mnie przyspieszyć, będąc tutaj na wyciągniecie ręki, a i
tak przy Niej biję tak na prawde.(...)Sumienie nieustannie straszyło, że to
okropnie niebezpieczne, że prowadzi do zawału. Myślałam że to przejdzie, że
Ty, Rozum razem z Rozsądkiem pomożecie mi z tym sobie jakoś poradzić, że
to tylko taka chwilowa nieregularnośc w reakcji na chłód, pustkę i obojętność
dokoła. Ale teraz chce aby ta "nieregularność" trwała. Bardzo chce.
..więc nawet jak ów czar pryśnie, niech ta "nieregularność" trwa, i nigdy nie będzie złudzeniem szczęścia, tylko przyczyną do kształtowania czegoś co określamy mianem uczuć wyższych.